Mroczne umysły – Alexandra Bracken. Dlaczego?

"Dlaczego musi tak być? Dlaczego?"

Alexandra Bracken i jej Mroczne umysły zawładnęły moim umysłem na kilka przedświątecznych wieczorów. Dwudziestokilkuletnia autorka książek z Nowego Jorku, o której jak dotąd nie słyszałam, napisała dystopię, którą pokochał świat. Jej pierwszą czytelniczka była Sarah J. Maas, która śmiała się i płakała w odpowiednich momentach - dla mnie była to wystarczająca rekomendacja. Czy słusznie? Nie wiem jak Wy, ale ja zazwyczaj jestem rozczarowana książkami, które są zbyt mocno reklamowane i dosłownie wyskakują na mnie z lodówki... Jak było w tym przypadku? Przeczytajcie.

W bliżej nieokreślonej przyszłości młodzi obywatele USA zostają dotknięci tajemniczą chorobą - ostrą młodzieńczą neurodegeneracją idiopatyczną, w skrócie OMNI. Niezwykły jest fakt, że choroba dotyka dzieci w wieku 10-14 lat. Objawem choroby są niestandardowe umiejętności: manipulowanie umysłami, rzucanie przedmiotami, podpalanie obiektów i inne moce, o których nie będę pisać, żeby nie spojlerować (bo jeszcze urwiecie mi głowę :)) Rząd podjął stosowne kroki, żeby walczyć z chorobą. Z góry uznano, że OMNI nosi znamiona epidemii i rozpoczęto umieszczanie dzieci w specjalnych, leczniczych ośrodkach. Opracowano stosowną ankietę dla rodziców, aby mogli wykryć u swoich latorośli chorobę i dobrowolnie poddać dziecko "rehabilitacji". Ze względu na rodzaj mocy segregowano małoletnich kolorami: Czerwoni, Pomarańczowi, Żółci, Niebiescy i Zieloni. Każda grupa była oznaczana, wbijana w uniformy i umieszczana w osobnych barakach. "Leczenie" odbywało się w całkowitej izolacji, po przekroczeniu murów ośrodka świat zewnętrzny przestawał dla tych dzieci istnieć. Traktowanie "zarażonych" przypominało mi typowe obozy zagłady. Fakt, że obiektem przemocy są dzieci, sprawił, że nie była to dla mnie łatwa lektura...

"Obraz jej twarzy - opadnięta żuchwa, wybałuszone oczy,, zmarszczki na nagle obwisłej skórze - wyrył się w powietrzu jak negatyw i pozostawał tam dłużej niż rozbryzg różowego obłoku krwi i kępki włosów na karoserii autobusu" s. 20

Dzieciaki, bezdusznie odarte z prawa do niewinnego dzieciństwa, niekiedy podstępem wysyłane do ośrodków przez własnych rodziców, torturowane i mordowane - to obraz, którego długo nie wyrzucę z pamięci. Lektura nastroiła mnie wyjątkowo depresyjnie i uwierzcie, naprawdę nie mogę się pozbierać. W treści co prawda nie znajdziecie dokładnych i plastycznych opisów zbrodni, jednak klimat, który stworzyła autorka powoduje, że obrazy pojawiające się w mojej głowie były naprawdę przerażające. Bohaterowie zostali nakreśleni dość sprawnie, każdy z nich był "jakiś" i mimo, że na początku nikogo nie polubiłam, wraz z biegiem akcji czułam z nimi coraz głębszą więź. Mimo dramatycznych przeżyć potrafili zachować dystans i optymizm, nie poddawali się i dążyli do celu. Walczyli o wolność, o swoje prawo do życia, byli lojalni wobec siebie. Autorka nie stworzyła ckliwego wątku miłosnego, czym mnie zaskoczyła. Jednak właśnie tego bardzo mi brakowało! Dystopie rządzą się trochę innymi prawami, ale ja oczekiwałam choć jednego przebłysku optymizmu, nutki szczęścia, która sprawi, że choć raz się uśmiechnę. Niestety nic takiego nie znalazłam i historia stała się dla mnie istną otchłanią rozpaczy.

Plusy: wartka, nienużąca  akcja; prosty język ułatwiający zrozumienie treści, mimo dość rozbudowanej fabuły; szokujące wydarzenia i zakończenie, które wcisnęło mnie w fotel i pogłębiło moją i tak ogromną depresję. Jednocześnie taki finał zmusza do sięgnięcia po kolejny tom, gdyż to nie może się TAK skończyć. Kolejnym plusem są konsekwentni i mądrzy bohaterowie, którzy wiedzą czego chcą i niestrudzenie do tego dążą.
Minusy: drobne nieścisłości fabuły, o których niestety nie mogę napisać bez zbytniego ujawniania treści książki i słabo rozbudowany wątek miłosny (co pewnie dla niektórych będzie plusem).

Jeśli chodzi o stronę wizualną: 448 stron opakowanych w pasującą (choć brzydką) okładkę, bez błędów i literówek. Do tego wygodna, spora czcionka. Wydawnictwo Otwarte jak zwykle wykazało się pełnym zaangażowaniem w stworzenie spójnej całości - od okładki po ostatnią kropkę.

Wszystko to powoduje, że nie potrafię ocenić "Mrocznych umysłów". Nie żałuję, że przeczytałam książkę, ale też gdybym po nią nie sięgnęła poziom mojego smutku byłby mniejszy. Mam nadzieję, że kolejny tom będzie bardziej optymistyczny, seria MUSI mieć dobre zakończenie!
Polecam fanom dystopii i brutalności w literaturze, wszystkim tym, którzy mają mocne nerwy i niski poziom wrażliwości na dziecięcą krzywdę. Ocenę pozostawiam Wam. Czekam na Wasze komentarze, a jeśli macie książkę za sobą zapraszam do dyskusji (można spojlerować :)

50 komentarzy:

  1. Jak tylko usłyszałam o tej książce, zapragnęłam ją przeczytać!! :D
    Może mi się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno ją przeczytam, wszystkie recenzje mnie do niej jeszcze bardziej przyciągają!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałem całą masę recenzji tej książki, i sam chciałbym ją w końcu przeczytać ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. pytanie za 100pkt: kim jest Sarah J. Mass?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest pani, która napisała "Szklany tron" historię zabójczyni, którą uwielbiam :)

      Usuń
  5. Mroczne Umysły chodzą za mną od dnia premiery :) taki powiew czegoś nowego, te kolory itp, muszę przeczytać ! a to będzie druga część? nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam wiele opinii, że książka jest podobna do" Igrzysk śmierci", ale to nieprawda. Tego jak na razie nie ma do czego porównać, wspólny mianownik z trylogią pani Collins to dystopia :)

      Usuń
  6. Ja też czytałam bardzo dużo pozytywnych recenzji na temat książki. Trzeba przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nie całkiem jest w moich klimatach, ale jej treść mnie zaciekawia, więc kiedyś - w wolniejszym czasie powinnam się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No łał :D To brzmi naprawdę dobrze :) Dodaję tę książkę na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polska okładka jest hm...No nie powiem, że mi się jakoś specjalnie podoba xD dla mnie autorka mogłaby skupić się bardziej na części obozowej. Brakowało mi szerszego wglądu w psychikę Ruby, która dorastała w TAKICH warunkach. Zakończenie intrygujące, pewnie sięgnę po drugi tom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat część obozowa wystarczyła, nie chciałabym więcej o tym czytać... Za to w później zastanawiało mnie wiele rzeczy, skoro ludzie są biedni, a od wybuchu epidemii minęło 6 lat, to dlaczego w sklepach jest jedzenie, a na stacjach benzynowych jest paliwo i bieżąca (ciepła) woda? Gdzie są wszyscy ludzie? Kto mieszka w hotelach i dlaczego obsługa hotelowa nic nie zauważa? Dlaczego dzieci zaczęły chorować? Może się czepiam, ale wielu rzeczy autorka nie przemyślała :)

      Usuń
  10. Wczoraj skończyłam czytać, dziś zamieściłam recenzję powieści u siebie na blogu. Książka świetna, warta poznania. Czekam teraz na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hm..powiem Ci nie moje klimaty, ale jednak zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Codziennie natykam się na recenzje tej powieści i coraz większą ochotę na tę powieść mam. Okładka moim zdaniem nie jest brzydka. Owszem, do pięknych się nie zalicza, ale przyciąga wzrok i pasuje do fabuły.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam tę książkę na oku od dnia, gdy ujrzałam ją w zapowiedziach. Jak na razie same pozytywne opinię czytam, więc moja ochota na sięgnięcie po nią wzrasta coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę Ci okropnie tego tytułu. Mimo, że nie należę do niewrażliwych osób, to książka ma w sobie coś, co sprawia, że chciałabym ją mieć u siebie. Chyba chodzi, przede wszystkim, o jej mroczny klimat i "niestandardowe umiejętności" bohaterów, które tworzą razem dość specyficzną, ciekawą historię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opis umiejętności nie jest zbyt rozbudowany, ale mrocznego klimatu jest aż w nadmiarze :)

      Usuń
  15. Okładka jest brzydka, to prawda :) Mam na nią ochotę, ale obawiam się tych opisów brutalności, ponieważ jestem wrażliwą osobą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisy brutalności nie są zbyt plastyczne, więc nie obawiaj się. Twoja wrażliwość może spowodować, że książka będzie niewiarygodnie smutna w odbiorze. Klimat, który wprowadziła autorka jest mocno depresyjny. Mi bardzo przeszkadzał fakt, że bohaterami były dzieci, gdyby to byli dorośli myślę, że negatywne wrażenia byłyby słabsze.

      Usuń
  16. Dla mnie brak rozbudowanego wątku miłosnego będzie plusem, więc chyba dam tej książce szansę :) Zachęca mnie też ten szczególny klimat zagrożenia, o którym napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam dylemat, gdyż z jednak strony ciekawi mnie zarys fabuły, lecz z drugiej żałuje, że brak rozbudowanego wątku miłosnego, który ja osobiście uwielbiam, dlatego zastanowię się jeszcze nad tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio wszędzie napotykam tę książkę. Może w przyszłości do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam. Udany początek nowej młodzieżowej serii. Uwikłanie młodych ludzi w problemy i dylematy, których nie ogarnia nawet dorosły to strzał w dziesiątkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tytuł kilka razy obił mi się o uszy, ale nie przywiązywałam do niego większej uwagi, a tu proszę, taka niespodzianka!
    Bardzo lubię antyutopie i dystopie, więc na pewno powyższą książkę przeczytam. Tematyka niebanalna, znęcanie się nad dziećmi może również na mojej psychice dość mocno się odbić. Ale zaryzykuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio spodobał mi się wątek dystopii, więc skuszę się na Mroczne umysły :) Nie jestem odporna na dziecięcą krzywdę, ale pocieszam się faktem, że to tylko fikcja :]

    OdpowiedzUsuń
  22. O, coś dla mnie! Rzadko jakoś szczególnie się na książkach wzruszam, więc myślę, że sobie z nią poradzę :) Swoją drogą, świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Mroczne umysły" już czekają na półeczce na swoją kolej- zabiorę się za nie, jak tylko znajdę wolną chwilę i odpowiedni do lektury tejże książki nastrój. ;)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Nada

    OdpowiedzUsuń
  24. I pomyśleć, że ostatnio będąc w empiku trzymałam tę książkę w rękach przez kilka minut z zamiarem zaniesienia jej do kasy. Coś mnie jednak powstrzymało i teraz trochę żałuję swojego wyboru. Myślę jednak, że w przyszłości, kiedy cały ten medialny szum trochę się uspokoi spróbuję jeszcze raz spróbować zacząć przygodę z "Mrocznymi umysłami" :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przede wszystkim cudowny szablon. Mój.. aż wstyd pomyśleć :) Po drugie książkę mam na półce, wciąż nie przeczytaną. Hm. Dystopie lubię umiarkowanie, w każdym razie znam kilka nadających się do przeczytania. Jeśli ta jest brutalna, to z chęcią się połakomię.
    http://art-forever-in-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, kocham ten szablon, ale sprawia mi sporo problemów... Zajrzę do Ciebie, nawet zaraz ;)

      Usuń
  26. Nie mogę się doczekać kiedy ta książka trafi w moje ręce. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, to jedna z lepszych dystopi jakie czytałam, mimo pewnej depresyjnej nutki ;)

      Usuń
  27. Super blog i recenzja!!! :) Dla mnie nie rozbudowany wątek miłosny też jest minusem :( UWAGA SPOILER: szkoda że Ruby wymazała się z pamięci Liama. Miałam nadzieję, że uciekną razem Lidze Dzieci :c Czekam na drugi tom :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ;) Też mnie to załamało, uważam, że to chwyt poniżej pasa, ale Ruby w sumie nie miała wyjścia. Zobaczymy co będzie dalej...

      Usuń
  28. Już nie mogę się doczekać drugiego tomu :) Ale taka mroczna jest też saga Wybrani. Niedługo wychodzi 4. tom :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, też na nia poluję w jakiejś mega promocji ;) Na razie mam co czytać, więc pilnie nie szukam, ale mam na uwadze ;)

      Usuń
  29. Zamówiłam na empik.com przedpremierowo drugi tom (Nigdy nie gasną). Na okładce jest Liam *-* Niestety książka przyjdzie dopiero dzień przed premierą :'))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. II tom jest całkiem niezły ;) Moją recenzję już możesz przeczytać.

      Usuń
  30. SUPER książka, naprawdę polecam. Nigdy nie gasną (2cz.) jest chyba nawet jeszcze lepsza, dużo się w niej dzieje, mam plan przeczytać ją jeszcze raz ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem II tom jest nieco słabszy, zbyt rozwlekły i przegadany. Jednak zawiera kilka mocnych momentów.

      Usuń
  31. Zapomniałam dodać, że In the afterlight (3cz.) wchodzi w październiku, nie mogę się doczekać :)))))) Przeczytajcie opis, ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa III tomu, choć nie nastawiam się na jakieś zaskoczenie ;) I owszem, premiera jest planowana na 28 października, ale informacja ta nie dotyczy premiery u nas ;)

      Usuń
  32. Witam!
    Muszę przyznać że jestem bardzo wrażliwa na przemoc wobec dzieci, jednakże książka bardzo mi się podobała. Pokazywała siłę ( psychiczną i fizyczną) tych młodych ludzi. Jako wątek miłosny uznałam SPOILER! Ruby i Liama ;). Chociaż zakończenie mnie załamało...

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapomniałam dodać że masz świetny blog :). Zazdroszczę :-D

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna recenzja. Książkę ubóstwiam, czekam tylko na finał ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja w "Mrocznych Umysłach" jestem zakochana po uszy. Czytając, starałam się ignorować nieścisłości o których pisałaś. Cieszę się, że ty również je zauważyłaś :) Już myślałam, że niedokładnie czytam

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie i proszę, nie obrażaj nikogo.
Masz pytania, wnioski, spostrzeżenia? Pisz śmiało ;)