MENU

Obietnica gwiezdnego pyłu – Priscille Sibley. Etyczne rozważania pielęgniarki.


„Wróć do mnie we śnie, tam odpowiem ci tętnem na tętno i oddechem na oddech: nachyloną, szeptem ogrzeję. Jak kiedyś, najdroższa, choć to dawne dzieje.”


Bardzo rzadko sięgam po książki real life. Otacza nas tak wiele zła i ludzkich dramatów, że nie ma sensu obarczać psychiki ich dodatkową dawką w literaturze. Z tą pozycją było inaczej, poleciła mi ją Kasik, a wiem, że ona reaguje na literaturę tak emocjonalnie jak ja, no i stało się... To były dla mnie dwa dramatyczne wieczory. Czy żałuję? Nie. Mimo wielkiego ciężaru, jaki ta opowieść z sobą niesie, daje nadzieję i paradoksalnie podnosi na duchu. Na początku zaznaczam, że historia najbardziej poruszy młode mamy i myślę, że to one w pełni docenią jej głębię.


Matt Beaulieu miał dwa lata, kiedy po raz pierwszy wziął w ramiona Elle McClure, siedemnaście, kiedy pierwszy raz pocałował ją pod niebem usianym spadającymi gwiazdami, i trzydzieści trzy, kiedy się pobrali. Teraz, zbliżając się do czterdziestki, bez reszty oddana sobie para ma wszystko prócz upragnionego dziecka.

Gdy w wyniku tragicznego wypadku Elle popada w stan śmierci mózgowej, Matt jest zdruzgotany. Choć nie może znieść myśli o utracie ukochanej, wie że Elle bała się tylko jednego – długiego, powolnego umierania. Matt jest bliski wyrażenia zgody na odłączenie żony od aparatury podtrzymującej życie, kiedy okazuje się, że Elle jest w ciąży. Matt zmienia zdanie. Wie, ile to dziecko znaczyłoby dla Elle i jest przekonany, że chciałaby dać mu szansę nawet za cenę własnego życia. Matka Matta uparcie twierdzi, że synowa nie chciałaby być sztucznie utrzymywana przy życiu, bez względu na okoliczności. Ich konflikt znajduje finał w sądzie. Cała rodzina – i nie tylko ona – toczy niemożliwy do rozstrzygnięcia spór o prawo do śmierci i o szansę na życie."
źródło: Świat Książki

Zarys fabuły idealnie opisuje notka wydawcy, w zasadzie nie mam nic do dodania, resztę musicie przeczytać sami. Ze swojej strony mogę dodać, że to piękna historia o niebanalnej miłości i ludzkim dramacie, który może dotknąć każdego z nas. Poza głównym tematem, jakim jest etyczna kwestia sztucznego podtrzymywania życia, ważna jest też refleksja nad jakością ludzkiego istnienia. O czym warto pamiętać? Dlaczego czułe słowa kierowane do bliskich nam osób są tak istotne? Czy ważne decyzje warto zostawiać na później? Kto powinien decydować o naszym życiu, gdy sami nie będziemy już w stanie? Wreszcie, jak sami zachowalibyśmy się w podobnej sytuacji? Przeczytajcie, to nie będzie strata czasu.

Obietnica gwiezdnego pyłu przywodzi na myśl twórczość Jodi Picoult, podobnie gra na emocjach, chwyta za serce i dotyka najtrudniejszych aspektów ludzkiej egzystencji. Fabułę tworzy spójna historia, w której jesteśmy obserwatorami zmagań bohaterów i mimo, że pani Sibley używa retrospekcji, czytelnik nie gubi się w akcji i rozumie wydarzenia. Brakowało mi jedynie elementu zaskoczenia, od początku wiedziałam jak to wszystko się skończy. Jednak przy takim temacie zaskoczenie nie było najważniejsze. Kluczowe są emocje, które lektura wywołuje - a faktycznie jest wzruszająca i chwytająca za serce. Pudełko chusteczek na pewno warto mieć pod ręką.

Debiut Priscille Sibley (która notabene jest z zawodu pielęgniarką) zasługuje na uznanie. Książka idealnie oddaje klimat szpitala, szczegóły medyczne przedstawione są precyzyjnie i widać w nich profesjonalizm. Osobiście uwielbiam medyczne klimaty i czułam się czasem tak, jakbym była na planie serialu "Grey anatomy". Trudny temat poruszony przez autorkę wzbudza refleksje i zmusza do określenia własnego stosunku do "prawa godnej śmierci". W naszym kraju ten problem w zasadzie nie istnieje, eutanazja jest nielegalna i debatowanie, kto z rodziny ma podjąć decyzję o odłączeniu pacjenta od aparatury podtrzymującej życie jest bez znaczenia.  Amerykanie natomiast przywiązują ogromna wagę do "testamentu życia", w którym określają swoją wolę lub wyznaczają bliską osobę, która ma reprezentować ich we wszelkich medycznych decyzjach. I właśnie to prawo do decydowania jest głównym wątkiem powieści pani Sibley.

Podsumowując: historia Matta i Pip to ciepła, wzruszając opowieść o nieśmiertelnej miłości i niesamowitym poświęceniu poruszająca najbardziej złożone dylematy etyczne naszych czasów - aborcję, eutanazję, prawo do godnej śmierci. Jeśli wydaje Wam się, że nic nie jest w stanie zmienić Waszych przekonań, przeczytajcie.

Książkę polecam przede wszystkim kobietom, mamom, babciom, teściowym - to do Was skierowana jest ta historia. Panowie, z racji swej mniejszej wrażliwości, wielu kwestii nie będą w stanie zrozumieć (wybaczcie, mówię o statystycznym mężczyźnie, z pominięciem wrażliwców i romantyków). Nie jest to prosta i przyjemna historia, ponieważ temat jest trudny i etycznie skomplikowany. Mimo to autorka pisze tak przejmująco i prawdziwe, że nie sposób przejść obok tej ksiązki obojętnie.

Jeśli chodzi o kwestie formalne: książka jest ładnie wydana, wygodna w czytaniu (mimo 416 stron), pozbawiona błędów stylistycznych i literówek - brawo dla wydawnictwa Świat Książki! Szkoda tylko, że przeszła bez echa, na które moim zdaniem zasługuje.

Ocena
5+/6