MENU

Jak zdobyć egzemplarze recenzenckie specjalnie się nie starając.


Tytuł posta miał za zadanie wyprowadzić Cię na manowce ☺ Nie znajdziesz tutaj rad, jak bez wysiłku zdobyć książki. W blogosferze nie ma litości, jeśli się nie starasz – nie osiągniesz zbyt wiele.
Wiele osób zakłada bloga głównie ze względu na tony darmowych książek, które zasilą biblioteczkę. Jeśli Ty też masz takie nastawienie – rozczaruję Cię. Wydawca to nie instytucja charytatywna, a współpraca to nic innego jak transakcja wiązana: wydawca daje Ci materiał, z którego stworzysz konkretny produkt – recenzję książki lub inny materiał promujący daną pozycję.

Twoim zadaniem jest napisanie kilku słów prawdy o wybranej lekturze, co oznacza, że powinieneś ją przeczytać. Wydaje Ci się to oczywiste? Uwierz, nie wszyscy tak myślą. Widziałam wiele "recenzji" zawierających przerobioną notkę wydawcy i dwa zdania podsumowania – a to NIE JEST recenzja!

Zakładam, że potrafisz napisać kilka, kilkanaście zdań o swoich wrażeniach z lektury. Nie będę Cię uczyć, jak masz to robić, ponieważ tekstów na temat zasad pisania recenzji jest w sieci mnóstwo, ale powiem Ci, co zrobić by otrzymać książkę od wydawcy. Poniżej przestawiam kroki, które musisz pokonać, by w ogóle myśleć o współpracach.

Po pierwsze

Stwórz dobrą nazwę bloga. Dobrze by było, gdyby kojarzyła się z literaturą, jednak nie jest to wymóg konieczny. Lepiej nie startować do poważnych wydawców z blogiem: "Różowa żeleczka czyta ksionszki"
Jeśli chcesz być traktowany poważnie, przemyśl dobrze nazwę, która będzie przecież identyfikować Ciebie w sieci i zdecyduj czy na pewno chcesz być Różową żeleczką tudzież Misiem pysiem...

Po drugie

Wybrałeś nazwę i platformę, na której opublikujesz bloga. Teraz zadbaj o wygląd. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, prawda? Styl bloga dopasuj do charakteru recenzji, czyli w skrócie – jeśli piszesz o literaturze klasycznej, odpuść sobie smoki, wróżki i wampiry w tle. Natomiast jeśli Twoim konikiem są byty nadprzyrodzone i fantastyka – poszalej z nagłówkiem, ale pamiętaj, że całość musi być czytelna i nie może męczyć wzroku. Blog recenzencki najlepiej się czyta, gdy jest minimalistyczny i nie atakuje wyskakującymi znikąd banerami, czy wszechobecną pstrokacizną. Chyba chcesz, by Twój czytelnik został dłużej na stronie? Jednocześnie zadbaj o to, byś był rozpoznawany. Nie kopiuj szablonów innych osób, wysil się i stwórz coś unikatowego. Nie wszystkie blogi muszą być czarno-białe. Jesli nie masz zdolności, by stworzyć samodzielnie ładnie wyglądająca stronę, poszukaj pomocy profesjonalistów. Szablon możesz kupić, lub zamówić jego wykonanie (np. https://mediainmotion.pl czy http://www.karografia.pl)

Po trzecie

Założyłeś bloga, wygląda ładnie, jest czytelny i sprawia dobre wrażenie. Teraz zadbaj o to, by przyciągnąć czytelników.

  • Komentuj pokrewne blogi i recenzje innych blogerów. Daj się zauważyć, poznać i polubić, ale nie zostawiaj bezmyślnych momentarzy obs za obs, albo kom za kom. To żałosne. 
  • Czerp inspirację od innych, ale nie kradnij cudzych pomysłów.
  • Załóż konto na Facebooku, Instagramie, Twitterze, Asku czy innych znanych Ci platformach społecznościowych i aktywnie na nich działaj. 
  • Publikuj opinie na portalach czytelniczych i stronach księgarni internetowych – czyli wszędzie tam, gdzie czytelnicy szukają informacji o książkach. 
  • Im więcej Ciebie w sieci, tym lepiej dla bloga. Pamiętaj jednak, że musisz być szczery w tym co robisz. Internauci wyczuwają fałsz na kilometr. 
O tym jak skutecznie prowadzić bloga i monitorować swoją aktywność przeczytasz w sieci (np. na www.jestrudo.pl)
Po czwarte
Pisz. Twój blog musi "żyć" co najmniej trzy miesiące, jeśli jesteś bardzo aktywny (czyli publikujesz posty nawet codziennie) lub nawet rok – jeśli zamieszczasz teksty mniej niż 3 razy w tygodniu. Wydawcy, do których napiszesz sprawdzą, co się u Ciebie dzieje. Zwrócą uwagę na to ilu masz obserwatorów, komentarzy, odsłon, poproszą o statystyki. Dla nich liczy się to, byś docierał do jak największej liczby odbiorców. Jeśli Twoje posty czyta tylko mama i dwie koleżanki nie masz szans na współpracę.

Po piąte

Założyłeś bloga, istniejesz w sieci, masz duże grono odbiorców i czujesz się na siłach by rozpocząć współpracę? Jesteś świadomy, że to zobowiązanie, z którego musisz się wywiązać? Jesteś gotowy na to, by szczerze i na czas pisać o książkach, które nie zawsze są świetne? Do dzieła. Napisz do wybranych wydawców, autorów i portali literackich.



@
Jak napisać maila do wydawcy:

  • Po pierwsze - wybór adresata
Wybierz wydawców, których książki naprawdę Cię interesują. Pamiętaj, że NIE MUSISZ współpracować ze wszystkimi. Jeśli nie czytasz książek historycznych odpuść sobie wydawnictwa, które się na nich skupiają. Jeśli nie czytasz bajek, nie nękaj wydawców literatury dziecięcej. Oszczędzaj swój czas oraz szanuj czas tych, do których piszesz.

Pisz do autorów – to zwyczajni ludzie, którym zależy na promocji książek. Nie bój się, zazwyczaj nie gryzą  Wyszukuj debiutantów, może odkryjesz literacką perełkę?

  • Po drugie - znajdź namiar
Znajdź oficjalny adres mailowy do osoby zajmującej się kontaktem z blogerami. Jeśli na stronie wydawnictwa nie ma takiej informacji, napisz do działu marketingu/promocji.

  • Po trzecie - poprawny mail
Pamiętaj, że w wydawnictwach pracują dorośli ludzie, a nie wyluzowane dzieciaki (serio!) i pisanie tekstu typu: "Siema, jestę blogerę, kocham wasze ksionszki i wyślijcie mi ze dwie" nie przejdzie...
Jak powinien wyglądać mail z pytaniem o współpracę?

☝Przywitaj się, napisz lepiej "dzień dobry" niż "witam", napisz kilka słów o sobie: jaką literaturę czytasz, ile masz lat (to wbrew pozorom ważna informacja – są wydawcy, którzy wymagają pełnoletności) i napisz kilka słów o blogu (dlaczego go założyłeś, jakie masz statystyki, jakie wtyczki społecznościowe stosujesz). Pisz zwięźle, nie zanudzaj odbiorcy, który ma naprawdę mało czasu na odzytywanie setek podobnych maili.

☝Napisz, co możesz zaoferować wydawcy w zamian za egzemplarz recenzencki (recenzję oraz jej publikację na blogu i portalach literackich, wywiady, konkursy itp).

☝Napisz jakie książki wydawcy Cię interesują i podaj swój adres oraz dane kontaktowe, a potem czekaj cierpliwie na odpowiedź.

☝Pamiętaj o poprawnym języku, popraw błędy i literówki – wiadomość potraktuj tak, jak list motywacyjny. I nigdy, przenigdy nie wysyłaj grupowego maila do wszystich wydawców – to łatwo sprawdzić, a znalezienie się na długaśnej liście nikogo nie uszczęśliwi. Wiadomość dopasuj do profilu wydawnictwa, nie kłam i podlizuj się ☺

☝ Szanuj wydawców, wtedy oni będą szanować Ciebie. Licz się jednak z tym, że nie na każdego maila dostaniesz odpowiedź. Czasem wynika to z ignorancji pracowników, ale częściej jest tak, że mail "ginie" w powodzi innych, lub osoba odpowiedzialna za kontakty z blogerami po prostu przebywa na urlopie. Bądź cierpliwy, jeśli nie otrzymasz odpowiedzi – nie zniechęcaj się. Za kilka dni napisz ponownie, jeśli nadal nie ma odpowiedzi, przeanalizuj błędy jakie mogłeś popełnić:

  • Czy mail zawierał wszystkie informacje, które chciałeś przekazać? 
  • Czy nie było błędów formalnych, rzeczowych? 
  • Czy wysłałeś go o odpowiedniej porze? Wydawnictwa pracują zazwyczaj od 9 do 16. Napisz maila rano, między 8 a 10, w dniach roboczych, czyli od poniedziałku do czwartku. Mail napisany w piątek lub w weekend zginie w powodzi innych. 

Na blogu wydawnictwa Jaguar możesz przeczytać o najczęstszych błędach popełnianych przez blogerów (kliknij TUTAJ), być może zrozumiesz co robisz źle. 

Jeśli wszystko jest w porządku najprawdopodobniej wydawca nie jest zainteresowany współpracą z Tobą, z różnych względów. Przyjmij to z godnością. Nie wszyscy Ci odpiszą, niestety w większości przypadków nie doczekasz się informacji zwrotnej. Nie przejmuj się tym, tylko poszukaj innego wydawcy. Szanuj się i nie żebraj o książki!


Nawiązałeś współpracę? Gratuluję!
Pamiętaj o kilku rzeczach: 
  • czytaj zasady współpracy i stosuj się do nich, 
  • starannie wybieraj książki i nie bierz na siebie zbyt dużo, 
  • dotrzymuj terminów i przesyłaj linki do recenzji. Wydawca nie zawsze Ci odpisze (czas!), ale odnotuje ten fakt w pamięci, 
  • szanuj wydawcę tak jak chcesz, by on szanował Ciebie, 
  • pisz recenzje samodzielnie, nie kradnij innych prac! To nagminna praktyka, która po wykryciu spali Cię, jako wiarygodnego blogera, 
  • nie bój się pisać szczerze i nie podejmuj współprac, które są niezgodne z Twoimi przekonaniami. Masz do tego prawo. 

Owocnej współpracy!

Jakie są Wasze doświadczenia w temacie współprac? Lubicie je, czy traktujecie jak zło konieczne? Macie jakieś wskazówki dla młodych blogerów?