"Białe jak śnieg" Salla Simukka - dawno temu w Pradze
Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać... to zdanie idealnie oddaje istotę pierwszego tomu serii o Lumikki Anderson "Czerwone jak krew". Właśnie z zapartym tchem przeczytałam tom drugi, jakże inny od poprzedniego, ale równie c u d o w n y! Wielbiciele mrożących krew w żyłach kryminałów pewnie poczują się lekko rozczarowania, ale ja znalazłam w tej książce coś, co uwielbiam - psychologiczne rozbudowanie postaci, więzi międzyludzkie, szczyptę tajemnicy i wartką akcję. Zapraszam Was w podróż do Pragi.
Uwaga: zarys fabuły (kilka spojlerów pierwszego tomu)
Lumikki, mimo swojej aspołecznej natury, nawiązuje z Lenką nić porozumienia, a nawet zaczyna odczuwać coś na kształt sympatii, jednak postanawia postanawia odkryć karty przeszłości.
Tymczasem w Pradze grasuje niebezpieczna sekta, która planuje zbiorowe samobójstwo.
Panna Anderson znajdzie się w sercu wydarzeń, czy tym razem przeżyje?
Opinia
Drugi tom serii Salli Simukki ogromnie mnie zaskoczył. Po tajemniczym klimacie i bajkowych odniesieniach poprzedniej części nie pozostał nawet ślad. Bohaterka nie jest już nastolatką, a młodą kobietą, która udowadnia swą niezależność. Sama zarabia na swoje utrzymanie i usilnie próbuje wydostać się spod nadopiekuńczych skrzydeł rodziców. Jedzie do Pragi i tam odkrywa pierwszą rysę na idealnym wizerunku swojej rodziny. Jej domniemana siostra, Lenka, twierdzi, że wiele lat temu ojciec dziewcząt miał romans z Czeszką, a ona jest owocem tego romansu. Lumikki jednak czuje, że jej odziany w twardy pancerz zasad ojciec nie byłby zdolny do zdrady, zatem coś się stanowczo nie zgadza. Jak się domyślacie, nasza zdolna pani detektyw wpada na dobry trop.
Autorka nie odebrała bohaterce ikry i inteligencji, ale dodała jej w tej części człowieczeństwa. Poza wątkiem kryminalnym sporo miejsca poświęciła wspomnieniom dziewczyny dotyczącym jej pierwszej miłości. Ten wątek bardzo mi się podobał, choć zdaję sobie sprawę, że kilku czytelników może poczuć się zawiedzionych porzuceniem klasycznej kryminalnej akcji. Nie zdradzę Wam kim był ukochany Lumikki, ale gwarantuję, że prawda jest warta odkrycia. Urzekł mnie zabieg częściowego ukrycia przeszłości bohaterki, retrospekcje świetnie ubarwiają fabułę, a brak wyjaśnienia zmusza czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom. Ponadto zagłębianie się w psychikę panny Anderson jest jak podróż w nieznane. Dziewczyna, ze swym wyobcowaniem, nigdzie nie czuje się jak w domu. Jedyny dom jaki pamięta, to bezpieczne ramiona Liekkiego. Spójrzcie jak autorka pięknie opisuje związek dwojga ludzi:
(...)Lumikki i Liekki otwierali się powoli przed sobą. Opowiadali o swoich lękach, snach, marzeniach. O tajemnicach, których nigdy nie wyjawili nikomu innemu. O nadziejach tak kruchych, że prawie niemożliwych do wypowiedzenia na głos.
Sama historia kryminalna również mnie nie zawiodła, być może dlatego, że nie jestem wielbicielką typowych kryminałów. Magiczna sceneria Pragi z jej krętymi, uroczymi uliczkami oraz niebanalny temat sekty sprawiły, że z zapartym tchem przewracałam kartki. Ten tom był również bardziej uporządkowany, jaśniejszy - co sprawiło, że nie miałam problemów z odnalezieniem się w akcji.
Mogę z czystym sumieniem przyznać, że jestem usatysfakcjonowana. Książka spodobała mi się, mimo że zdecydowanie różniła się od swojej poprzedniczki. Nie zawierała tajemniczych i mocnych momentów, ale czarowała psychologicznym dopracowaniem bohaterki i ukazała Lumikki w zupełnie innym świetle. Pokochałam tę opowieść i będę z utęsknieniem czekać na finał trylogii.
Białe jak śnieg to świetny kawałek młodzieżowej lektury z wątkiem kryminalnym na czele. Wciąga, fascynuje i zapewnia kilka godzin dobrej zabawy. Autorka stopniuje napięcie i wywołuje szybsze bicie serca, a do tego boleśnie odkrywa kolejne karty. To dopiero początki kariery pisarskiej Simukki, ale już widać jak dobrą jest obserwatorką. Tworzy postać dopracowaną pod względem psychologicznym i wrzuca ją w wir zdarzeń, nie pozostawiając cienia wątpliwości co do tego, że wie co robi. Jedyne co mnie zawiodło, to objętość. Poczułam niedosyt i chcę więcej...
Dla kogo
Dla wielbicieli skandynawskich kryminałów w niecodziennej, młodzieżowej, odsłonie. Dla wszystkich tych, którzy mają dość dystopii i romansów paranormalnych. Dla fanów pierwszego tomu - pozycja obowiązkowa.
Ocena
..................................................................
wyzwania: Klucznik, Okładkowe love